Blog Banner

Tak celebruje się naród, który kocha siebie

17. Maj to zdecydowanie największe święto narodowe w Norwegii. Co tak naprawdę wydarzyło się 17 maja 1814 roku w Norwegii, jak do tego doszło, co Norwedzy obchodzą i dlaczego ten dzień jest dla nich tak ważny? I dlaczego strajk norweskich dziennikarzy jest w tym roku tak bolesny?

Obchody 17 maja oznaczają dla Norwegii zarówno święto niepodległości, jak i ostateczne zwycięstwo konstytucjonalizmu w tym kraju. Od 1380 roku Norwegia, dotąd niezależne królestwo, była zjednoczona w unii z Danią. Stopniowo stawał się coraz bardziej częścią Danii, a wszystkie biura centralne znajdowały się w stolicy, Kopenhadze. Norwegii, ale przede wszystkim od początku XIX wieku więcej wzywało do przeniesienia niektórych biur do Norwegii. Chodziło głównie o uczelnię i bank. W 1807 roku Dania dołączyła do Napoleona podczas wojen napoleońskich, ale zaszkodziło to interesom norweskiej części kraju, która była całkowicie uzależniona od handlu z największym wrogiem Napoleona, Anglią. Nadeszły trudne lata dla Norwegii, rzadko też pojawiały się głosy o zjednoczeniu Norwegii ze Szwecją, która od 1809 r. była częścią sojuszu antynapoleońskiego i starała się zdobyć Norwegię. Ostatecznie udało mu się to w styczniu 1814 roku, kiedy Dania musiała oddać norweską część kraju, którą przejął szwedzki król.

Norwegowie, na czele z duńskim księciem i w Norwegii przez Christiana Frederika próbowali odwrócić losy Norwegii i uzyskać niepodległość. Początkowe starania duńskiego księcia, by zostać absolutystycznym monarchą dziedzicznym, nie znalazły poparcia w Norwegii, a Christian Frederik został skonfrontowany z żądaniem Norwegów ustanowienia konstytucji. W końcu przystał na te żądania i kazał zwołać Reichstag, którego najważniejszym zadaniem było przygotowanie i uchwalenie konstytucji oraz wybór króla.

17. W maju 1814 r. Norweskie Zgromadzenie Królewskie przyjęło pierwszą norweską konstytucję i wybrało duńskiego księcia, regenta Christiana Frederika na króla Norwegii. Konstytucja zawierała wiele elementów z innych ówczesnych konstytucji, które były i oczywiście kilka czysto norweskich artykułów. Ogólnie rzecz biorąc, konstytucja była wysoce demokratyczna i, jak na ówczesne standardy, wysoki odsetek Norwegów uzyskał prawo głosu.

Wysiłki Norwegów na rzecz niepodległości nie pozostały bez odpowiedzi i latem 1814 roku Norwegowie przystąpili do unii ze Szwecją. Z kolei przyszły król Szwecji Karl Johan zgodził się, by po pewnych zmianach Norwegowie mogli zachować konstytucję i otrzymać wysoki stopień samorządności. Oczywiście konstytucja była później kilkakrotnie zmieniana i uzupełniana, ale nadal jest to obowiązująca konstytucja Norwegii. I dlatego ten dzień jest nadal hucznie obchodzony.

Królewski tradycyjnie 17 maja staje na balkonie Zamku Królewskiego Slottet w Oslo, skąd macha do przechodzącego maszerującego tłumu, zwłaszcza poranna procesja dzieci jest bardzo popularna. Zamek Slottet znajduje się w centrum miasta i jest na wzgórzu, otwiera się na niego główna ulica Karl Johan. Największe uroczystości odbywają się oczywiście w Oslo, ale z pewnością są bardziej tradycyjne w najbardziej norweskim mieście na świecie, Bergen.

Uroczystości w drugim co do wielkości mieście Bergen też mają swoją specyfikę. W Bergen przemarsze miejskich chórów dziecięcych, tzw buekorpser, które istnieją od połowy XIX wieku. Te korpusy maszerują razem z marszem flagi i bębnami do rytmu. Każdy chór związany jest z konkretną dzielnicą miasta. 17 maja chóry maszerują w mundurach, chłopcy uzbrojeni w drewnianą strzelbę i maszerują według wskazówek najstarszego dowódcy grupy. W pierwszych latach buekorpserowie byli bardzo popularną częścią obchodów, ale w ciągu kilku lat głosy krytykujące ich wojowniczy wygląd stopniowo stawały się coraz głośniejsze i częstsze.

Obecnie buekorpser znów jest bardzo popularną częścią obchodów, chóry chłopięce ćwiczą marsz przez cały rok, a ich obecność jest w Bergen odbierana bardzo pozytywnie. Ale zwłaszcza osoba, która nie cierpi na bergeński patriotyzm, przeważnie kręci głową, widzi małych chłopców maszerujących z drewnianymi karabinami na ramionach.

Kolejną specjalnością Bergen o długiej tradycji jest wspinanie się na wysoki słup (klatrestange), na szczycie którego zawieszone są różne przedmioty. Zadaniem jest wspiąć się na samą górę, a to, co dana osoba może unieść ze sobą na sam dół, należy do niego. Zadanie wcale nie jest takie proste, jak się wydaje, kolumna jest czasem malowana, aby bardziej się ślizgała.

Dzisiaj, kiedy obchody 17 maja są już świętem masowym z udziałem wszystkich Norwegów, zamiast rozszerzać obchody, kładzie się nacisk na to, jakie wartości celebracja powinna prezentować. Co te ogólnonorweskie wartości, które powinny łączyć wszystkich ludzi mieszkających w Norwegii? Czy tradycyjne wartości i sposoby świętowania są mocą wiążącą i przedmiotem świętowania, czy też nie mają nic do powiedzenia dzisiejszym Norwegom, a podejmowane są próby konsolidacji narodu norweskiego za pomocą bardziej aktualnych i nowoczesnych haseł. Te pytania zapewne będą pojawiać się coraz częściej i będą towarzyszyć obchodom przez lata. Dzisiejsza Norwegia to połączenie obu tych tendencji, z jednej strony, pewne siebie i nowoczesne państwo, które stara się zrobić wielką różnicę w skali światowej, przeplatane, ale z drugiej strony ogromnym tradycjonalizmem, patriotyzmem i i pełna introspekcja.

17. Maj 2018 upłynie pod znakiem strajku norweskich dziennikarzy. Nie, nie walczą o wolność słowa, nie walczą nawet z dyrektorem telewizji państwowej. Chcą (niespodziewanie świat) wyższych wynagrodzeń i więcej czasu na pracę wysokiej jakości. Dla wielu Norwegów, przyzwyczajonych do całodziennych transmisji na żywo i nagrań z uroczystości w całej Norwegii, niemoderowane nagrania wyłącznie ze stolicy będą szokiem. Muszę też przyznać, że kiedy rano włączyłem radio i zamiast tradycyjnych żałosnych przemówień o norweskiej wyjątkowości leciał norweski pop, poczułem się dziwnie. Coś się dzieje w Norwegii.

 

Źródło artykułu: https://bubo.sk/blog/17-maj-v-norsku-1

Autor artykułu: Jozef Zelizňák